Wicemarszałek Senatu stwierdził, że premier Beata Szydło nie posiada takich doradców, jakimi dysponował Donald Tusk. – Jak wiemy, miał nawet człowieka, który przed słynną debatą w 2007 r. uczył go niemalże ruchu rąk. (…) Z całą pewnością Donald Tusk był mistrzem Polski, jeśli chodzi o PR, komunikowanie się z wyborcami. Dzięki temu w 2011 r. wygrał ponownie wybory, bo przecież nie ze względu na efekty jego rządzenia – powiedział Bielan.
Jak dodał, w sprawach politycznych Beacie Szydło doradza Elżbieta Witek, szefowa jej gabinetu. – Premier w ciągu ostatnich 10 miesięcy pokazała, że że potrafi rozładowywać rozmaite trudne sytuacje, napięcia, które tworzą się w sposób naturalny w polityce. (…) Natomiast my wszyscy, którzy reprezentujemy obóz rządowy w mediach, ja również, musimy uważać na to, co mówimy, bo niestety nam mniej wolno – przekonywał polityk.
Wicemarszałek Senatu powiedział, że "jest pewna histeria antyrządowa w rozmaitych mediach i Platforma miała te relacje z mediami znacznie łatwiejsze, ale nie ma się co obrażać na rzeczywistość". Pytany o słynne słowa wiceszefa MON Bartosza Kownackiego o widelcu, Bielan stwierdził, że był to żart, który po reakcji mediów "nie do końca się udał".
Komentując awanturę wokół ustawy antyaborcyjnego, polityk przyznał, że jego partia "być może" popełniła polityczny błąd nie kierując obu projektów (zgłoszonych przez komitety "Stop aborcji" i "Ratujmy kobiety" - red.) do komisji. Dodał, że PiS obiecywał w kampanii wyborczej, że żaden projekt obywatelski nie trafi do kosza. – Ta sprawa (aborcja - red.) zawsze wywoływała w Polsce emocje i będzie wywoływać w przyszłości, bo tak jest w każdym kraju demokratycznym – oświadczył Bielan.
dmc/RMF FM