Według informacji radia MSZ przygotowało własną interpretacja statutu Komisji Weneckiej. Wynika z niej, że trwająca dziś i jutro wizyta przedstawicieli KW nie ma oficjalnego charakteru.
Zdaniem resortu spraw zagranicznych rozmowy dotyczące ustawy dyscyplinującej sędziów nie są prowadzone na zaproszenie rządu, ani po uchwale Sejmu czy Senatu, ale na zaproszenie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który "nie reprezentuje państwa".
RMF zauważa, że interpretacja MSZ może dziwić, bowiem marszałek Senatu reprezentuje izbę wyższą polskiego parlamentu, dlatego przedstawiciele Komisji Weneckiej traktują swoją wizytę w Warszawie jako oficjalną.
Rozgłośnia zwraca uwagę, że na podstawie tej nowej wykładni należałoby uznać za nieoficjalną także wizytę Komisji Weneckiej w 2016 r. Jej przedstawiciele przyjechali wtedy do Polski na zaproszenie Witolda Waszczykowskiego, ówczesnego szefa MSZ.
Według ustaleń RMF niewykluczone jest jednak, że w piątek w Ministerstwie Sprawiedliwości odbędą się rozmowy, ale z urzędnikami resortu, które będą potraktowane jako nieoficjalne.
Czytaj też:
Komisja Wenecka ma problem z wizytą w Sejmie. Jest komunikat