"Jak ich rozstrzelamy...". Skandaliczne postulaty na zjeździe niemieckiej Lewicy

"Jak ich rozstrzelamy...". Skandaliczne postulaty na zjeździe niemieckiej Lewicy

Dodano: 
Bernd Riexinger
Bernd RiexingerŹródło:PAP/EPA / Sascha Steinbach
Wstrząsające słowa na konferencji niemieckiej Lewicy. Jedno z wystąpień działaczy partii Die Linke zszokowało opinię publiczną.

Oburzenie wywołała nie tylko wypowiedź jednej z członkiń partii Lewica, ale także nieadekwatna reakcja szefa tej formacji. O co poszło?

Na konferencji w Kassel partia Lewica, uważana za "następczynię" enerdowskiej SED, dyskutowała o swoim skutecznym wkładzie w istotne kwestie społeczne Niemiec, m. in. klimatu i ekologii.

Podczas dyskusji pt. "Jak zmienić kraj – socjo-ekologiczna zmiana systemu" głos zabrała jedna z działaczek partii. Jej słowa wywołały niepokój i konsternację.

– Nawet kiedy już rozstrzelamy ten jeden procent bogatych, w dalszym ciągu trzeba będzie czymś ogrzewać i czymś jeździć – stwierdziła aktywistka w swojej przemowie. Jak dodała, "zwrot energetyczny w Niemczech będzie także potrzebny po rewolucji".

Potem mówczyni chciała najwyraźniej załagodzić nastrój na sali, więc próbowała zacząć nowym stwierdzeniem: "No tak to już jest, zejdźmy z tej metapłaszczyzny…”. Szybko jednak odebrano jej mikrofon. Po skandalicznych słowach aktywistki głos zabrał szef partii Bernd Riexinger, który próbował obrócić sytuację w żart. – Chciałbym nadmienić, że nie rozstrzelamy ich tylko wyślemy do użytecznej pracy – skwitował, wywołując śmiech uczestników zjazdu.

"Wycięte z kontekstu"

Nagranie z wypowiedzią działaczki wywołało falę krytyki. Po ujawnieniu wideo, głos znów zabrał szef niemieckiej Lewicy. Jak ocenił, jej słowa zostały "wycięte z kontekstu". Riexinger przyznał, że komentarz aktywistki był nie do przyjęcia i jest mu przykro, jednak nie potępił jednoznacznie jej wypowiedzi.

Sama Sandra L., czyli aktywistka Lewicy, zapewniła, że żałuje swoich słów, a padły one w "ferworze dyskusji i przez bezmyślność". – Jest ona całkowicie sprzeczna z moimi politycznymi poglądami. Brzydzę się przemocą wobec ludzi – przekonywała w rozmowie z DPA.

Czytaj też:
"Skandal goni skandal". Niemiecki dziennik ostro o kampanii Andrzeja Dudy

Źródło: dw.com
Czytaj także