Dziennik przypomina, że sprawa fundacji działającej przy szczecińskim szpitalu ma ścisły związek z aferą korupcyjną, jaka wybuchła wokół marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego. Jednym z jej założycieli był dzisiejszy marszałek Senatu.
Jako pierwsza o przyjmowaniu pieniędzy przez Grodzkiego w szpitalu Szczecin-Zdunowo napisała na Facebooku w listopadzie ubiegłego roku prof. Agnieszka Popiela ze Szczecina. "Jak moja mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację" – napisała.
Według relacji Popieli Grodzki twierdził, że pieniądze wpłacił na fundację. Natomiast inni świadkowie mówią, że na fundację działającą przy szpitalu Grodzki miał brać pieniądze także od innych osób w zamian za operacje czy lepszą obsługę medyczną w placówce, w której był ordynatorem i dyrektorem – podkreśla "GPC".
Gazeta ustaliła nieoficjalnie, że funkcjonariusze CBA zabezpieczyli dokumentację Fundacji Pomocy Transplantologii działającej przy szpitalu Szczecin-Zdunowo, by m.in. zbadać przepływy finansowe na koncie fundacji.
Operacja CBA ma pomóc w ustaleniu, czy pieniądze, jakie Grodzki pobierał od pacjentów i ich rodzin, wpłacił na konto – czytamy w dzienniku.
Czytaj też:
Po Sejmie krąży plotka na temat Grodzkiego. Marszałek reaguje