"Nie znajduję uzasadnienia dla zamknięcia kościołów w Polsce"

"Nie znajduję uzasadnienia dla zamknięcia kościołów w Polsce"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
– W takiej trudnej sytuacji, też psychologicznie i duchowo, naturalnym miejscem gdzie człowiek szuka schronienia jest kościół – tłumaczył w studiu Telewizji Republika red. nacz. „Do Rzeczy” Paweł Lisicki.

W programie „W Punkt” red. nacz. „Do Rzeczy” komentował decyzję o ograniczeniach dotyczących uczestnictwa w mszy świętej. Przypomnijmy, że w związku z epidemią, obecnie w mszy może uczestniczyć pięć osób, nie licząc duszpasterzy.

– Czy znajduje Pan uzasadnienie dla zamknięcia Kościołów w Polsce? – pytał Lisickiego Ryszard Gromadzki.

– Najkrócej mówiąc: nie znajduję. Wydaje mi się, że jest rozwiązanie drastyczne i za daleko idące – mówił publicysta.

– Formalnie oczywiście to nie jest do końca zamknięcie kościołów, bo wciąż, zgodnie z nowymi przepisami w kościele może przebywać 5 osób, nie licząc osób sprawujących liturgię. Teoretycznie to nie jest zamknięcie, w praktyce oczywiście jest, bo 5 osób to rozwiązanie skrajne. Zresztą Zauważyłem z resztą, że wiele kościołów samo już wychodząc naprzeciw tym przepisom, postanowiło się zamknąć, na wszelki wypadek, żeby nie było wątpliwości, że jest tam więcej niż pięć osób – dodał Lisicki.

Jak tłumaczył dalej red. nacz. „Do Rzeczy”, takie rozwiązanie wydaje się niewłaściwe z dwóch powodów. – Po pierwsze z punktu widzenia czysto racjonalnego. Trudno zrozumieć, dlaczego w stosunku do kościołów to ograniczenie jest tak daleko idące, mówię tu o pięciu osobach, a nie jest tak daleko idące w stosunku do różnych innych miejsc, gdzie ludzie się spotykają np. środki komunikacji miejskiej. Wystarczy, że jest autobus na 70 osób i oznacza to, że w środku może przebywać połowa, czyli 35 osób. Albo supermarkety, albo sklepy spożywcze – podkreślił Lisicki.

– A druga rzecz jest taka, że w tak trudnej sytuacji – też trudnej psychologicznie i duchowo – kiedy ludzie czują się zagrożeni (…) naturalnym miejscem, gdzie człowiek się chroni, gdzie odzyskuje siłę duchową jest kościół – tłumaczył dalej publicysta.

– Nie zastąpi tego żaden komputer czy mieszkanie. Musi istnieć przestrzeń sakralna i tą przestrzenią jest kościół. To miejsce gdzie człowiek tą otuchę mógł zdobyć w trudnych czasach – dodał Lisicki.

– Dziwię się, że to rozwiązanie (dot. ograniczenia uczestnictwa w mszy świętej – red.) nie spotkało się z oporem, a nawet spotkało się z tak szybką akceptacją biskupów – stwierdził Lisicki.

Czytaj też:
Lider Bayer Full: Idźmy do kościoła wbrew zakazom
Czytaj też:
"Pozwólcie nam uczestniczyć w Triduum!". Petycja fundacji Kai Godek

Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także