Część polityków opozycji wiąże nadzieje na podważenie wyniku wyborów prezydenckich z sytuacją, w której Sąd Najwyższy nie zdąży rozpatrzyć wszystkich protestów wyborczych, które do niego wpłynęły. Sędzia Lemańska studzi jednak te oczekiwania.
– Dla Izby to już trzecie wybory, mamy więc doświadczenie. Mamy znakomitych sędziów i świetnych asystentów. Także prawnicy sekretariatu pracują z pełnym poświęceniem, na najwyższym poziomie. (…). Do obecnego wyzwania przygotowywaliśmy się z dużym wyprzedzeniem – powiedziała w wywiadzie udzielonym Rzeczpospolitej.
Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego odniosła się także do sytuacji z stycznia tego roku, kiedy to trzy Izby Sądu Najwyższego podjęły uchwałę, która podważała legalność wyborów nowych sędziów. Wskazała na fakt, że do tej kwestii odniósł się już Trybunał Konstytucyjny.
– Uchwała trzech starych Izb SN budziła i budzi wiele kontrowersji. Jedną z istotniejszych jest problem jej normatywnego charakteru, z której to przyczyny Trybunał Konstytucyjny orzekł o jej niezgodności z Konstytucją RP – stwierdziła sędzia.
Czytaj też:
Niemcy: Znów ponad 900 infekcji koronawirusem dziennie