Reporterzy tabloidu przekonują, że w ciągu ostatnich 10 dni byli świadkami dwóch wydarzeń z udziałem premiera i prezydenta, które mogłoby narazić ich na niebezpieczeństwo.
Według informacji gazety funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu nie przeszukali dokładnie osób, które wsiadały do rządowego samolotu z premier Beatą Szydło na pokładzie. Do zdarzenia miało dojść podczas powrotu rządowej delegacji z Izraela.
Czytaj też:
Afera z powrotem rządowego embraera z Londynu. W sieci zawrzało
„Fakt” informuje, że swoich obowiązków nie dopełnia również ochrona prezydenta. Gdy Andrzej Duda przyjechał na miejsce tragedii w kopalni Rudna, gdzie w zeszłym tygodniu zginęło ośmiu górników, BOR miał nie sprawdzić osób, które przebywały w pobliżu głowy państwa. Reporter obecny na miejscu powiedział gazecie, że jeden z operatorów telewizyjnych miał mieć przy sobie nóż.
Dziennik przypomina, że niedawno podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Piekarach Śląskich policja zatrzymała tam mężczyznę z nożem.
Czytaj też:
Nie było próby zamachu na prezydenta? Zwolniono podejrzanego
Zarzuty pod adresem BOR odrzuca jego rzeczniczka, Natalia Markiewicz. – Wizyta prezydenta w kopalni Rudna została zabezpieczona z najwyższą dbałością, zgodnie z obowiązującymi procedurami – podkreśla.