– Chodzi o bardzo duże pieniądze i jesteśmy wszyscy pod wielką presją tych, którzy mogą na tym porządkowaniu służby zdrowia stracić, ale trzeba zacząć od pacjentów. My to robimy dla pacjentów, a nie dla tych, którzy robią te interesy – podkreślił Konstanty Radziwiłł.
Szef resortu zdrowia tłumaczył, że na planowanych zmianach pacjenci skorzystają. – Nie będzie mniej łóżek i nie będzie mniej szpitali. Do sieci wchodzą wszystkie tzw. ostre szpitale. Ponad 90 proc. środków, przeznaczonych na leczenie szpitalne, trafi właśnie do szpitali. Zapewniam, że pacjenci z pewnością będą mieli lepiej, a nie gorzej – przekonywał. Jak dodał, zmiana będzie również korzystna dla samych szpitali. – Ci, którzy robili kokosy w państwowej służbie zdrowia mogą stracić. Ale nie o nich chodzi. Musimy mieć pewność, że szpital powiatowy nie musiał się martwić, że już wyłączą prąd – mówił minister.
Minister Radziwiłł zapewniał, że pacjenci nie będą już czekać w takich kolejkach, które są horrorem, a i szpitale które teraz ledwo wiążą koniec z końcem zyskają poczucie stabilności.