Andrzej Hadacz współpracownikiem SB? „To rzuca cień na PO”

Andrzej Hadacz współpracownikiem SB? „To rzuca cień na PO”

Dodano: 
Bronisław Komorowski i Andrzej Hadacz
Bronisław Komorowski i Andrzej Hadacz Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Zdaniem wicemarszałka senatu Adama Bielana, informacje o współpracy Andrzeja Hadacza ze Służbą Bezpieczeństwa, rzucają cień na Platformę Obywatelską. Jak dodaje, środowiska byłych tajnych współpracowników są nadal bardzo aktywne politycznie. Bielan przypomina, że Hadacz w wyborach prezydenckich mocno wspierał kandydaturę Bronisława Komorowskiego.

Jak poinformował portal wpolityce.pl, znany z licznych prowokacji na Krakowskim Przedmieściu Andrzej Hadacz, to były tajny współpracownik SB o pseudonimie „Matka”. Portal powołuje się na dokumenty IPN, według których Hadacz (wówczas Andrzej Dobosz - później miał zmienić nazwisko) został pozyskany na zasadzie "współodpowiedzialności obywatelskiej". W programie „Minęła Dwudziesta” na antenie TVP Info, sprawę komentował Adam Bielan z PiS, który przyznał, że działalność Hadacza „rzuca cień na Platformę Obywatelską”.

– Informacja, że Andrzej Hadacz był tajnym współpracownikiem SB daje nam pogląd, jaka była rola komunistycznych służb specjalnych w wydarzeniach politycznych mających miejsce teraz, ponad 20 lat po upadku systemu komunistycznego – mówił wicemarszałek senatu.

– Ci ludzie pojawiają się chociażby pod Sejmem, na demonstracjach Komitetu Obrony Demokracji, kiedy protestują przeciwko odbieraniu im bardzo wysokich uposażeń emerytalnych. Są w świecie politycznym, to jest oczywiste. My, posłowie klubu PiS, otrzymywaliśmy w ostatnich dniach wiele pogróżek od byłych esbeków. Grozili nam, naszym rodzinom, ta sprawa została zgłoszona na policję. To są środowiska nadal bardzo aktywne politycznie i to rzuca cień na działalność Platformy Obywatelskiej – dodał Adam Bielan.

Na zarzuty pod adresem Platformy Obywatelskiej odpowiedział poseł Jan Grabiec, który przyznał, że jego partia nie miała żadnych związków z Andrzejem Hadaczem. Rzecznik prasowy PO odniósł się również do faktu, że w jednym z materiałów filmowych PO pojawił się wizerunek Hadacza, co ma rzekomo potwierdzać współpracę między nim, a Platformą Obywatelską. – Wyciąganie takich wniosków na temat PO na podstawie tego, że użyliśmy w swoim spocie wyborczym materiałów, które pokazywały sceny ogólnodostępne, jest nieuprawnioną kompletnie manipulacją, żeby nie powiedzieć kłamstwem. Nie mieliśmy nigdy żadnych związków z panem Hadaczem – podkreślił Jan Grabiec.

Czytaj też:
Hadacz współpracował z bezpieką? "Wyeliminowany z powodu popełnienia przestępstwa"

Źródło: TVP Info
Czytaj także