Petro Poroszenko przyleciał na Ukrainę. Staje przed sądem

Petro Poroszenko przyleciał na Ukrainę. Staje przed sądem

Dodano: 
Petro Poroszenko, b. prezydent Ukrainy
Petro Poroszenko, b. prezydent Ukrainy Źródło:PAP/EPA / OMER MESSINGER
Petro Poroszenko wrócił na Ukrainę. Były prezydent jest podejrzany o zdradę stanu i musi stawić się w sądzie.

Miliarder jest podejrzany w sprawie dotyczącej kupowania węgla od bojowników z Donbasu.

Poroszenko przyleciał na Ukrainę

Poroszenko przyleciał do Kijowa z Warszawy. Musi się stawić przed sądem. Po przylocie poinformował, że próbowano go nie wpuścić na terytorium Ukrainy. W trakcie kontroli na lotnisku zabrano mu paszport i "nie oddawano przez długi czas". Poroszenko powiedział, że odbiera to jako prowokację.

– Tak się boją narodu, tak się boją odpowiedzialności – skomentował Poroszenko. Miliarder podkreślił, że wszczęto przeciwko niemu już ponad 120 spraw karnych, zaznaczając, że oskarżenie o zdradę stanu stanowi jednak "przekroczenie czerwonych linii" – relacjonuje Interfax-Ukraina.

Poroszenko przekazał też, że prosto z lotniska pojedzie do sądu, który w poniedziałek może zastosować przeciwko niemu środek zapobiegawczy w postaci aresztu w ramach sprawy dotyczącej zdrady stanu.

Przed lotniskiem w Kijowie zebrała się olbrzymia grupa zwolenników byłego prezydenta.

Przedstawicielka Państwowego Biura Śledczego Tetiana Sapian powiedziała z kolei podczas spotkania z dziennikarzami, że na lotnisku śledczy próbowali wręczyć Poroszence "dokumenty procesowe", w tym wezwanie do sądu. Zaznaczyła, że były prezydent odmówił przyjęcia dokumentów.

Podejrzany o zdradę stanu

Według ukraińskiego państwowego biura śledczego Petro Poroszenko mógł dopuścić się przestępstwa zdrady stanu i wspierania ugrupowań terrorystycznych.

Ukraińskie państwowe biuro śledcze prowadzi czynności w sprawie organizacji dostaw węgla z tymczasowo okupowanych terenów położonych w Donbasie, a także wspierania ugrupowań terrorystycznych: Ługańskiej oraz Donieckiej Republiki Ludowej.

W grudniu 2021 roku Śledczy opublikowali komunikat, w którym twierdzą, że osoby wskazane w aktach sprawy, dopuściły się przestępstw polegających na zakupie węgla z samozwańczych republik.

W wyniki tego procederu, Ukraina miała zostać mocniej uzależniona od dostaw od Rosji i separatystów. Na liście osób podejrzanych znajduje się nazwisko Poroszenki. W ocenie śledczych były prezydent miał w tej sprawie działać w zmowie z grupą osób.

Partia Poroszenki odpiera zarzuty

Przedstawiciele Europejskiej Solidarności, formacji politycznej Poroszenki, przekonują, że były prezydent padł ofiarą prześladowań ze strony aparatu państwowego, a zarzuty są kłamstwem.

Wskazali jednocześnie, że zamiast wzmacniać pozycję i siłę obronną Ukrainy wobec rosyjskiego zagrożenia, urzędujący prezydent Wołodymyr Zełenski zajmuje się wzmaganiem prześladowań opozycji. Ich zdaniem to właśnie w wyniku żądań prezydenta Zełeńskiego wobec Poroszenki prowadzone są dziesiątki nielegalnych postępowań.

Czytaj też:
Poroszenko wystąpił w Senacie. Wskazał "najlepszą sankcję" wobec Putina

Źródło: RMF 24 / PAP
Czytaj także