Decyzję o zawieszeniu od 4 lipca przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym z Ukrainą i Federacją Rosyjską Polska podjęła w związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. Jednak po zakończeniu ŚDM mały ruch graniczny wznowiono jedynie na granicy z Ukrainą, podczas gdy sytuacja na przejściach granicznych z Obwodem Kaliningradzkim pozostała bez zmian. Utrzymanie zawieszenia małego ruchu granicznego z Rosją polski rząd tłumaczył kwestiami bezpieczeństwa oraz działalnością przestępczą, głównie przemytem papierosów i paliwa.
Wznowienia małego ruchu granicznego domagają się posłowie PO, którzy wskazując negatywne skutki zawieszenia umowy, np. wyliczając kwoty, jakie Rosjanie wydawali w polskich sklepach czy restauracjach.
Wjazd i wyjazd z terytorium Obwodu Kaliningradzkiego w ramach małego ruchu granicznego jest możliwy wyłącznie przez lądowe przejścia graniczne. Umowa między Polską a Rosją, która obowiązywała od lipca 2012 r., ułatwiała regularne przekraczanie granicy mieszkańcom województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Polacy jeździli do Rosji przede wszystkim po tańsze paliwo, a Rosjanie zaopatrywali się po polskiej stronie w odzież i artykuły spożywcze. Zezwolenie w ramach małego ruchu granicznego nie uprawnia do przebywania w innych częściach Rosji ani podejmowania tam pracy lub działalności gospodarczej.