Autorka artykułu Dorota Kania informuje, że w czasie rządów koalicji PO-PSL sprawami związanymi z Eurokorpusem zajmował się wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki. Jak dodaje, w maju 2015 roku prowadził on korespondencję ze Sztabem Generalnym dotyczącą m.in. ograniczenia udziału Polski w europejskiej strukturze wojskowej.
"Ewentualne podtrzymanie obecnego profilu zaangażowania Eurokorpusu (tj. skoncentrowania jego działalności na operacjach zarządzania kryzysowego kosztem wsparcia wzmacniania NATO; skupienie zaangażowania operacyjnego na kontynencie afrykańskim) powinno zostać wykorzystane przez Polskę jako argument w dyskusji za ograniczeniem wkładu SZ RP do tej struktury” – czytamy w dokumencie skierowanym do gen. Anatola Wojtana, pierwszego zastępcy szefa sztabu generalnego Wojska Polskiego.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu RMF24 nieoficjalnie poinformowało, że Polska wycofuje się z Eurokorpusu. Stanowisko w sprawie wydało Ministerstwo Obrony Narodowej, które podkreśla, że zmiany związane z Eurokorpusem nie oznaczają wystąpienia z formacji, a jedynie rezygnację z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie i redukcję zaangażowania w perspektywie 3-4 lat. Powodem decyzji są m.in. ustalenia na szczytach NATO w Newport oraz Warszawie.
Czytaj też:
Polska rezygnuje ze statusu państwa ramowego w Eurokorpusie. Będzie redukcja wkładu
Czym jest Eurokorpus?
Eurokorpus jest międzynarodową strukturą wojskową szybkiego reagowania, powołaną do życia przez Niemcy i Francję w 1992 roku. Została stworzona w celu udziału w operacjach kryzysowych, humanitarnych, ratunkowych oraz wymuszania i utrzymania pokoju. Liczy obecnie ponad 60 tys. żołnierzy.
W tym roku Polska miała zostać tzw. krajem ramowym, czyli pełnoprawnym członkiem z prawem do udziału w decyzjach i planowaniu. Negocjacje w tej kwestii trwały od 2008 roku. Do pory byliśmy państwem delegującym. W 2019 mieliśmy objąć na 2 lata rotacyjne dowodzenia całym Eurokorpusem.