Chaos, arogancja i brak wizji. Była posłanka Nowoczesnej zdradza kulisy działania partii

Chaos, arogancja i brak wizji. Była posłanka Nowoczesnej zdradza kulisy działania partii

Dodano: 
Ryszard Petru, Nowoczesna
Ryszard Petru, Nowoczesna Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Była posłanka Nowoczesnej Joanna Augustynowska, która przeszła do PO, w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" zdradziła kulisy pracy swojej poprzedniej partii. Z jej opisu wyłania się jednak dość ponury obraz. – W Nowoczesnej moje wyobrażenia o polityce zasadniczo rozminęły się z rzeczywistością. Chciałam naprawiać Polskę, ale tematy, którymi się w partii zajmowałam czyli polityka społeczna i senioralna nikogo tam nie obchodziły – wspomina.

Według Augustynowskiej, Nowoczesna to partia bez odpowiednich struktur, wizji dokąd zmierza i pieniędzy na działalność. Z opisu posłanki wynika również, że także demokracja jest w niej umowna. – Wybory na przewodniczącego partii i klubu wyglądały tak, że Ryszard powiedział: „słuchajcie, liderem będę ja, ok? – mówi.

Posłanka stwierdziła również, że Ryszarda Petru nie interesuje praca w Sejmie, a jeżeli pojawiał się na jakiś debatach, to tylko po to, żeby się pokazać mediom. Augustynowska powiedziała tygodnikowi także o sejmowym proteście z przełomu roku. Na pytanie, czy wiedziała, że w czasie okupacji Sejmu, Ryszard Petru wybrał się na krótki urlop odparła, że dowiedziała się z gazet i była wściekła. – Sama zostawiłam małe dzieci w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i zaraz po Nowym Roku, żeby jechać do Sejmu na dyżur, a w tym czasie lider wyskoczył sobie na Maderę. Poprosiłam wtedy, żeby mnie wykreślono z kolejnych dyżurów i żeby do mnie nie dzwoniono – powiedziała.

Czytaj też:
PO dogania PiS, większość Polaków za rekonstrukcją rządu. Najnowszy sondaż

Źródło: Wprost.pl
Czytaj także