Zdaniem ekspertów kremlowski aparat bezpieczeństwa, wraz z jego wojskowymi i cywilnymi służbami specjalnymi (GRU, SWR, FSB), ma ścisłe powiązania z rosyjskojęzycznymi grupami mafijnymi, które działają na terenie Europy.
Cyberataki, przemyt ludzi, narkotyki
"Państwo rosyjskie jest w znacznym stopniu skryminalizowane, a powiązania klasy politycznej z przedstawicielami świata przestępczego doprowadziły do tego, że rząd w dochodzeniu swoich interesów wciąż korzysta z usług przestępców" – czytamy w analizie ECFR.
Według autorów raportu rosyjskie władze wykorzystują grupy przestępcze do różnych celów, takich jak cyberataki, przemyt towarów i ludzi, a nawet zabójstwa na zlecenie Kremla. W przypadku nielegalnego handlu rosyjskie służby specjalne miałyby wykorzystywać ich infrastrukturę do przewozu towarów przez granice, otrzymując za to część zysku.
Putin odwrócił wektory
– Szacuje się, że jedna trzecia heroiny, która trafia na europejskie ulice, przechodzi przez ręce rosyjskiej mafii – mówi ekspert ECFR Mark Galeotti. Jak tłumaczy, przestępcy powiązani z Kremlem działają tam, gdzie znajdują się duże skupiska ludności rosyjskojęzycznej m.in. w południowej Hiszpanii, Grecji, na Litwie, a także w Berlinie.
Z badań przeprowadzonych przez Europejską Radę Spraw Zagranicznych wynika, że związki mafii z państwem rosyjskim uległy zmianie w 2000 roku, gdy prezydentem został Władimir Putin. Od tamtego czasu elity polityczne Rosji zaczęły korzystać z usług przestępców, by osiągać swoje własne cele.