Radni PiS chcą ukarać Biedronia i obniżyć mu pensję. "Poniedziałkowy prezydent"

Radni PiS chcą ukarać Biedronia i obniżyć mu pensję. "Poniedziałkowy prezydent"

Dodano: 
Robert Biedroń
Robert BiedrońŹródło:Wikimedia Commons
Obcięcia wynagrodzenia dla prezydenta Słupska domagają się radni PiS. Ma to być kara dyscyplinująca Roberta Biedronia za jego ciągłe służbowe wyjazdy i nieobecności w pracy.

TVP Gdańsk informuje, że od początku swojej kadencji prezydent Słupska już dwukrotnie okrążył kule ziemską. Służbowe podróże Biedronia wyprowadziły z równowagi radnych PiS, którzy przygotowali już wniosek o obniżenie jego pensji. Decyzja ma zapaść na najbliższej sesji rady miasta.

– Na prezydenta Roberta Biedronia może zadziałać tylko silny przekaz medialny. Na komisjach i sesjach rady miejskiej rzadko bywa. Obraca to w żart, a sprawy Słupska leżą odłogiem – powiedział Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miasta z PiS.

Zdaniem wielu mieszkańców Słupska Robert Biedroń to "poniedziałkowy prezydent". – Przyjeżdża w poniedziałek, zwołuje konferencję prasową – przeważnie jakieś eventy, po czym znika. Czasami jest jeszcze we wtorek – oświadczyła posłanka PiS Jolanta Szczypińska.

Według dziennikarzy TVP Gdańsk ci, którzy obserwują działalność Biedronia w Słupsku, wyliczyli, że w ciągu ostatnich dwóch lat prezydenta nie było w pracy ponad rok. Obecnie służbowo przebywa w Norwegii.

Współpracownicy Roberta Biedronia zapowiadają, że w przypadku obniżenia pensji, prezydent Słupska skieruje sprawę do sądu pracy.

Zobacz materiał TVP Gdańsk.

Źródło: TVP Gdańsk
Czytaj także