Prezydent Słupska odniósł się do spekulacji na temat swojego hipotetycznego startu w wyborach prezydenckich. „Biedroń nie przyjedzie na białym koniu i nie uratuje wszystkiego za dotknięciem czarodziejskiej róźdżki. Jakiej Polski my chcemy, jakie wartości mają za nią stać? O to już mało kto mnie pyta”.
Podkreślił też, że na razie zajmuje się miastem, w którym urzęduje. Na uwagę dziennikarza, że Biedronia do tworzenia nowej, „zdrowej” lewicy namawia prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, Biedroń odpowiada:
„Bo to mądry polityk i wie, że Platforma Obywatelska nigdy nie będzie wrażliwa społecznie, realnie walczyła o równość czy sprawiedliwość. Do tego potrzebni są inni ludzie, można ich określać lewicowymi. Próbuje mnie namówić do tego, ale ja póki co jestem zajęty budowaniem Słupska. Może w przyszłości…"
Czytaj też:
Radni PiS chcą ukarać Biedronia i obniżyć mu pensję. "Poniedziałkowy prezydent"Czytaj też:
Biedroń na prezydenta? Zobacz reakcję publicystów w programie Ziemkiewicza