Telewizja Republika i "Gazeta Polska" dotarły do nowego świadka, który 10 kwietnia 2010 roku był w pobliżu lotniska w Smoleńsku. Według jego relacji, tupolew leciał i płonął.
– Szedłem rano w stronę lotniska. Początkowo były bardzo gęsta mgła, ale zaczęła się przerzedzać i wtedy usłyszałem lecący samolot. Chwilę później go zobaczyłem: leciał i płonął, na jego boku był ogień. A później usłyszałem huk i zapanowała cisza – powiedział świadek w programie "Koniec systemu", wyemitowanym we wtorek wieczorem na antenie TV Republika.
"Nasz rozmówca zastrzegł sobie anonimowość, dlatego nagranie zostało wykonane z tyłu; nie zgodził się także na ujawnienie swoich danych, dlatego nie podajemy jego personaliów" – pisze "Gazeta Polska". Według tygodnika relacją Rosjanina, który w dniu katastrofy był w pobliżu lotniska Siewiernyj, nigdy nie zainteresowali się śledczy.
Źródło: TV Republika / Gazeta Polska