Gospodarz "Drugiego śniadania mistrzów" mówił w dzisiejszym programie, że na temat uchodźców, imigrantów i w ogólnie - islamu w Europie - kłócił się z większością swoich znajomych. – Bo moje poglądy sytuują mnie umownie po prawej stronie – tłumaczył Marcin Miller.
Dziennikarz podkreślił, że oburza go stosowany czasem przez "propagandystów" i polityków władzy język, który określił jako "rasistowski". – To jest ohydne. Ale uważam, że skoro tak się złożyło, że nie mamy w Polsce dużych skupisk muzułmanów, to nie to jest zła sytuacja dla Polski w sensie społecznym, politycznym. Powściągliwość przed przyjmowaniem imigrantów muzułmańskich nie jest zła – mówił dalej Meller. – Uwielbiam jeździć do krajów islamu, gdy jestem na gościnnych występach. Niekoniecznie chciałbym mieć świat islamu u siebie – przyznał.