Rostowski: Każdy mógł sprawdzić w Google, co to jest Amber Gold

Rostowski: Każdy mógł sprawdzić w Google, co to jest Amber Gold

Dodano: 
Były minister finansów Jacek Rostowski
Były minister finansów Jacek Rostowski Źródło: PAP / Adam Warżawa
Były minister finansów Jacek Rostowski stwierdził, że inwestujący w Amber Gold mogli sprawdzić informacje o firmie w internecie i znaleźć tam ostrzeżenie Komisji Nadzoru Finansowego.

– Jeśli ktoś chciał zainwestować, a przeciętna inwestycja była znacząca w Amber Gold, to mógł bardzo łatwo sprawdzić w Google'u, co to jest Amber Gold i znalazłby natychmiast na pierwszym miejscu ostrzeżenie KNF-u – mówił Rostowski w TVN24.

Jak przekonywał, główne śledztwo w tej sprawie prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a resort finansów i służby skarbowe "ściśle z nią współpracowały". Pytany, czy wiedział, że Amber Gold było piramidą finansową, Rostowski odpowiedział: – oczywiście.

twitter

Były polityk PO podkreślił, że jeśli zostanie wezwany przez sejmową komisję śledczą, to "z chęcią" na nią pójdzie. – Będę przypominał, że szkody dla Polaków, które wyrządziły SKOK-i na 5 mld zł, są 7-8-krotnie większe niż to, co stało się na skutek skandalicznego oszustwa przeprowadzonego przez Marcina P. – powiedział.

Rostowski oświadczył, że "SKOK-i były polityczne kryte przez PiS do momentu, kiedy weszła w życie gwarancja państwa". Dodał, że pieniądze są wyprowadzane z Polski m.in. do Luksemburga.

Pytany o ujawnioną przez tygodnik "wSieci" notatkę ABW dotyczącą Amber Gold, Rostowski stwierdził, że nie wie, czy to ta sama notatka, która trafiła na jego biurko. W raporcie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jej ówczesny szef gen. Krzysztof Bondaryk informował najważniejsze osoby w państwie, że spółka Marcina P. to piramida finansowa, a linie lotnicze OLT Expres służyły do wyprowadzania pieniędzy z Amber Gold.

Czytaj też:
Notatka ABW ws. Amber Gold. "Działania służb to rzecz bez precedensu"

Źródło: TVN24
Czytaj także