– Mamy ewidentną słabość opozycji, a zwłaszcza tej partii, która jest główną partią opozycyjną, czyli Platformy. Ta słabość jest wyłącznie słabością jej lidera, a nie całej partii. Dlatego mamy takie notowania jakie mamy – mówił Kamiński w TVN24.
Wcześniej stacja opublikowała najnowszy sondaż partyjny, z którego wynika, że PO może liczyć na poparcie 22 proc. Polaków i w porównaniu z badaniem z czerwca straciła najwięcej ze wszystkich partii – 5 pp. Liderem pozostaje PiS z wynikiem 36 proc. (wzrost o 4 pp.).
Czytaj też:
Zyskują tylko PiS i partia Razem, najwięcej traci Platforma [SONDAŻ]
– Kiedy się skończył efekt Tuska, ten efekt, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wyciągnęło Donalda Tuska i pokazało z powrotem Polakom, że ten spór może się toczyć między Kaczyńskim a Tuskiem, wtedy był wzrost notowań Platformy Obywatelskiej. Skończył się efekt Tuska, zaczął się efekt Schetyny. Efekt Schetyny – spadek pięć punktów – ocenił Kamiński.
Przekonywał, że kiedy Donald Tusk i Ewa Kopacz stali na czele Platformy, "to nikt nie spekulował, kto ma być liderem". – Jak Schetyna jest liderem Platformy Obywatelskiej, od roku wszyscy spekulują, kto powinien go zastąpić – podkreślił polityk.
Czytaj też:
Wyłamali się podczas głosowania. Posłowie PO zawieszeni