Po komentarzu "Do Rzeczy". Lewica broni przeprosin biskupa Markowskiego w Jedwabnem

Po komentarzu "Do Rzeczy". Lewica broni przeprosin biskupa Markowskiego w Jedwabnem

Dodano: 
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich (2L) i biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski (L)
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich (2L) i biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski (L) Źródło: PAP / Artur Reszko
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki stał się obiektem ataku lewicy. Wszystko dlatego, że skrytykował przeprosiny bp. Rafała Markowskiego w Jedwabnem. "Jego słowa są głęboko bulwersujące i ukazują schorzenie, które zdaje się trapić część naszych środowisk katolickich" – przekonuje Paweł Stachowiak. "Prawicowy Polak katolik potępia polskiego katolickiego biskupa za przyzwoite zachowanie w ważnej moralnie sprawie" – dodaje Adam Szostkiewicz.

– Te słowa świadczą nie tylko o daleko posuniętej nieroztropności biskupa, ale też o kompletnym rozminięciu się z prawdą. Proste pytanie brzmi: za kogo i w imieniu kogo przeprasza biskup Markowski. On powiedział, że przeprasza w imieniu katolików. Drugie pytanie zatem brzmi, czy to katolicy zamordowali Żydów w Jedwabnem? Przecież to oczywisty absurd. Nie robili tego żadni katolicy, a już tym bardziej nie robili tego polscy katolicy. Takie ogólne przepraszanie w imieniu wszystkich jest tylko wodą na młyn religii Holokaustu i prowadzi do rosnącego budowania winy w Polakach – mówił Paweł Lisicki w wideokomentarzu do przeprosin bp. Markowskiego w Jedwabnem.

Lewica atakuje Lisickiego. "Schorzenie zwane katolicyzmem a’la Gomułka”

Komentarz redaktora naczelnego "Do Rzeczy" do gustu nie przypadł zwłaszcza środowiskom lewicy. Paweł Stachowiak na łamach strony klubów "Tygodnika Powszechnego" przekonuje, że słowa Pawła Lisickiego ukazują schorzenie zwane „katolicyzmem a’la Gomułka”. Jak twierdzi, jego objawem jest "postrzeganie słów i gestów motywowanych wiarą z perspektywy wyłącznie świeckiej, szczególnie politycznej i narodowo – państwowej".

W związku z tym, Stachowiak porównuje komentarz red. Lisickiego do postawy I sekretarza PZPR w 1965 roku (sic!), gdy polscy biskupi podpisali się pod „Orędziem do ich niemieckich braci w biskupstwie”. "Cała argumentacja partyjnej propagandy bazowała na czysto świeckich wątkach, całkowicie zapoznając głębszy, teologiczny sens orędzia. Istota dzisiejszej krytyki słów biskupa Markowskiego zasadza się na tym samym, pominięciu ich religijnego wymiaru" – uważa Stachowiak.

Stachowiak zarzuca także redaktorowi naczelnemu "Do Rzeczy", że ten "w ogóle nie dostrzegł ewangelicznego kontekstu przeprosin biskupa Markowskiego". "Uznać zatem należy, iż jeden z najbardziej liczących się polskich publicystów, często podkreślający swój związek z Kościołem, w otwarty i bezkompromisowy sposób zaatakował oficjalne stanowisko Kościoła w Polsce i to używając argumentacji z ducha gomułkowskiej, czysto laickiej, wyzbytej ducha Ewangelii" – podsumował swoje wywody.

"Takich liderów opinii ma dziś polska prawica"

Jeszcze dalej idzie red. Adam Szostkiewicz, który na swoim blogu na stronie internetowej "Polityki" z niezwykłą gorliwością chwali postawę bp. Markowskiego. Co więcej, red. Szostkiewicz stwierdza, że przeprosiny za Jedwabne można odnieść także do "złowieszczych skutków zła i nienawiści dotykających dzisiaj uchodźców". "Jeszcze nie są zabijani, ale już zostali zdehumanizowani i napiętnowani, a to krok w stronę przemocy fizycznej" – uważa.

Szostkiewicz z satysfakcją zauważa, że "chrześcijańskie zachowanie bp. Markowskiego nie spodobało się tym naszym nominalnym katolikom, na których słowo Jedwabne działa jak płachta na byka". Jak dodaje, antysemicki hejt w internecie, to norma, ale umiarkowania należałoby się spodziewać od dzisiejszych liderów prawicowej opinii, zwykle chodzących do kościoła.

"Redaktor naczelny tygodnika Do Rzeczy, Paweł Lisicki, zaatakował bp. Markowskiego w typowy dla narodowej prawicy sposób: jakim prawem? W czyim imieniu?! Ano takim, że jako biskup może przemówić w imieniu Kościoła. A jako obywatel w imieniu swoim i tych, którzy patrzą na sprawę Jedwabnego podobnie. Bo zbrodnia jest zbrodnią, a jedwabieńskich Żydów spalili w stodole Polacy. Na takiej zasadzie przeprosił prezydent Kwaśniewski" – uważa Szostkiewicz, który dodaje przy okazji, iż "prawicowy Polak katolik potępia polskiego katolickiego biskupa za przyzwoite zachowanie w ważnej moralnie sprawie".

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także