Gazeta informuje, że komitet honorowy zebrał do tej pory 3 tysiące podpisów, ale potrzebuje jeszcze tysiąc – tym razem wyłącznie samych sopocian. Zbiórka ma być prowadzona do końca wakacji. Później sprawą zajmie się rada miasta.
Inicjatywę budowy pomnika popierają m.in. byli prezydenci. W skład komitetu honorowego weszli: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Pomysł powstania monumentu pojawił się w maju 2016 roku. Gdzie miałby stanąć? Nie wiadomo.
– Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś podważył autorytet człowieka, który cierpiał w Auschwitz i więzieniu stalinowskim, który był żołnierzem Armii Krajowej, który przecież położył podwaliny pod współpracę polsko-niemiecką, z czego korzysta teraz rząd pani premier Beaty Szydło. To był zawsze człowiek niezależny. Razem z Lechem Kaczyńskim uczestniczył w budowie Muzeum Powstania Warszawskiego. Pracował zarówno w rządzie Józefa Oleksego, jak i Donalda Tuska – powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.