W rozmowie z redaktorem naczelnym "Do Rzeczy" Pawłem Lisickim Smyrgała komentował oskarżenia, jakie pod adresem ministra obrony stawia w książce "Macierewicz i jego tajemnice" Tomasz Piątek, dziennikarz "Gazety Wyborczej".
Piątek zarzuca szefowi MON rzekome związki z rosyjskimi służbami specjalnymi, ludźmi Kremla i rosyjską mafią. Tezy zawarte w książce kierownictwo resortu obrony uznaje za atak na Macierewicza. W lipcu on sam złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piątka. Na początku września Macierewicz został w tej sprawie przesłuchany przez warszawską prokuraturę w charakterze świadka.
– Teza książki Piątka jest chwytliwa. Poprzez dyskusje, jakie się wokół niej toczą, zyskała dużą popularność. Jednak bardzo szybko można rozebrać jej treść i wykazać, że nie ma tam nic wspólnego z prawdą – mówił Smyrgała.
Pytany o powiązania Macierewicza z Robertem Luśnią, Smyrgała tłumaczył, że Luśnia współpracował z SB przez półtora roku i sam twierdził, że po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki zerwał współpracę. – Wiedza, że on był agentem pojawiła się dopiero, kiedy objął go obowiązek lustracyjny. Potem był proces i potwierdzenie tego faktu w 2015 roku. Natomiast pan Piątek twierdzi, że minister Macierewicz wiedział o tym już w roku 1992 roku – oświadczył.
Smyrgała był również pytany o związki Macierewicza z amerykańskim senatorem Alfsone D'Amato. – Minister spotkał D'Amato raz w życiu i ja przy tym byłem. Mieliśmy wtedy spotkanie z senatorem McCainem. Piątek rozbudował tę tezę w oparciu o to, że firma D'Amato prowadziła działania lobbingowo-pijarowe dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej w okresie przygotowań do szczytu NATO. Jednak wszystko odbywało się zgodnie zarówno z amerykańskim, jak i polskim prawem – mówił szef gabinetu politycznego MON.
Książkę Tomasza Piątka Dominik Smyrgała szczegółowo omawia na łamach najnowszego numeru tygodnika "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Zniszczyć Macierewicza