Podróżnik w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie "Minęła 20" komentował sprawę zablokowania przez niemieckie ministerstwo mediów i kultury emisji filmu dokumentalnego o Związku Polaków w Niemczech.
– Wolność słowa polega na tym, że nawet zły film mamy prawo obejrzeć. My jako widzowie, producent ma go prawo wystawiać, na tym polega wolność słowa. Niemcy wloką za sobą ten czarny, obrzydliwy ogon faszyzmu. Jakoś nie mogą się z tego wykaraskać. Ani wobec Polski nie oddają tego, co zrabował Hitler, a powinni, ani nie chcą płacić reparacji, ani nie chcą dopuścić filmu, który pokazuje prawdę historyczną – mówił Cejrowski.
Podróżnik wskazywał, że Niemcy żyją w pewnym kłamstwie. – Zaczynają chwalić swoich bohaterów wojennych, że oni walczyli dzielnie. No tak, ale w jakiej sprawie walczyli dzielnie? Jakiej sprawie dzielnie służyli w Oświęcimiu? – pytał. – Zakłamywanie historii, żeby się lepiej poczuć? Może o to chodzi – skwitował.