O ewentualnym starcie młodego wiceministra sprawiedliwości w wyścigu o fotel prezydenta stolicy mówi się coraz częściej. Jednak Patryk Jaki nie jest jedynym potencjalnym kandydatem ugrupowania rządzącego na szefa stołecznego Ratusza w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Na giełdzie nazwisk jest także marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. W mediach pada również nazwisko szefowej sejmowej komisji śledczej badającej aferę Amber Gold, Małgorzaty Wassermann.
Jacek Sasin odnosząc się do sprawy kandydata PiS w Warszawie wskazuje, że "sprzątania będzie dużo". – Myślę, że ten, kto chce kandydować, musi również to zagwarantować. Musi w swoim programie powiedzieć, że nie tylko chce wygrać po to, żeby wygrać, żeby osiąść na urzędzie, ale jest to również potężna praca. Zmiany w Warszawie muszą być głębokie – i personalne, i strukturalne, i organizacyjne – mówi parlamentarzysta dla wPolityce.pl.
Komentując ewentualny start w wyborach Jakiego, Sasin podkreśla: – Kieruje komisją reprywatyzacyjną – to w tej chwili gorący temat w Warszawie. Dziś wszyscy wiemy i czujemy, że jest to największy przekręt ostatnich lat i największa afera Platformy Obywatelskiej w Warszawie. On stał się twarzą tej komisji i tak też jest odbierany przez ludzi oczekujących sprawiedliwości.
Według Jacka Sasina fakt, że wiceminister sprawiedliwości nie jest warszawiakiem, a opolaninem, jest raczej zaletą, niż wadą. – Wielu wyborców może się z tym identyfikować. Jednak decyzja jeszcze przed nami, będzie dyskusja – zaznacza.