Prezydent nie zatwierdził w sierpniu nominacji generalskich zaproponowanych przez ministra obrony. Spekulowano, że to odpowiedź głowy państwa na działalność kontrwywiadu, który sprawdza akta wojskowych doradców prezydenta z BBN. Jak układają się więc stosunki pomiędzy szefem MON a prezydentem? – W wymiarze instytucjonalnym poprawne. Normalne stosunki, takie jak są opisane w konstytucji. Inaczej w wymiarze medialnym, czasami na skutek różnych niezręczności, czasami na skutek nadpobudliwości interpretacji tych zachowań próbuje się wykreować taka wizja konfliktu. Żadna ze stron nie przekracza swoich kompetencji, uprawnień – tłumaczył Antoni Macierewicz.
Paweł Lisicki poruszył też temat nominacji generalskich i zapytał, czy nastąpią one 11 listopada. – Armia potrzebuje nominacji generalskich, źle się stało, że nie doszło do nich w sierpniu. Ja pierwsze nominacje wysłałem tak, aby były one 3 maja (…) one są związane z koniecznością uzupełnienia poszczególnych jednostek operacyjnych armii polskiej oraz naszej obecności w NATO (...) Mam nadzieję, że zostaną zrealizowane, bo dłuższe ich wstrzymywanie szkodzi armii – odpowiedział szef MON.
Czytaj też:
Szef MON o publikacji "Faktu": Oddaję sprawę do sądu