"Stary układ ochrania interesy właścicieli III RP". Wyszkowski o wyroku ws. Wałęsy

"Stary układ ochrania interesy właścicieli III RP". Wyszkowski o wyroku ws. Wałęsy

Dodano: 
Krzysztof Wyszkowski, były opozycjonista
Krzysztof Wyszkowski, były opozycjonista Źródło: PAP/Wiktor Dąbkowski
Krzysztof Wyszkowski musi w ciągu siedmiu dni przeprosić Lecha Wałęsę - orzekł Sąd Okręgowy w Gdańsku. Proces dotyczył wypowiedzi Wyszkowskiego, że wygrał on z byłym prezydentem proces dot. pomówienia go o bycie Tajnym Współpracownikiem SB "Bolkiem". Były opozycjonista skomentował sprawę w rozmowie z portalem niezalezna.pl

– Do czasu, gdy prezydent Andrzej Duda będzie się upierał przy blokowaniu uzdrowienia sądownictwa, stary układ będzie ochraniał interesy „właścicieli” III RP – powiedział Krzysztof Wyszkowski.

Uzasadniająca wyrok sędzia Magdalena El-Hagin poinformowała, że sąd nie dokonywał merytorycznej oceny wypowiedzi Wyszkowskiego, ale badał treść jego publikacji w kontekście rozstrzygnięć sądowych jakie zapadły pomiędzy stronami. Sędzie zwróciła uwagę, że w obecnych warunkach społecznych współpraca z organami bezpieczeństwa PRL wiąże się z negatywną oceną, na co - jak tłumaczyła - wskazuje treść komentarzy i debat toczących się pod publikacjami internetowymi, odnoszących się do informacji o wygranym procesie przez pozwanego. –Dlatego też co jakiś czas pojawiające się doniesienia o agenturze powoda, nie stwierdzone dotychczas przez powołane do tego instytucje, są wyjątkowo dotkliwe dla osoby nagrodzonej Pokojową Nagrodą Nobla oraz byłego prezydenta RP, podważając jego wiarygodność w opinii publicznej – oświadczyła.

Krzysztof Wyszkowski zapowiada apelację i mówi, że nie przeprosi byłego prezydenta. – Nawet gdyby mi jakikolwiek sąd kazał orzec, że słońce kręci się wokół ziemi, to jednak skorzystam z prawa odmowy i nie wykonam polecenia stwierdzenia nieprawdy. Lech Wałęsa był agentem i nie mogę powiedzieć: „przepraszam za to, że powiedziałem, iż był agentem”. Gdybym to oświadczył, to stałbym się kłamcą trochę podobnym do niego – wskazuje.

Źródło: Niezalezna.pl / wPolityce.pl
Czytaj także