W piątek Piotrowicz spotkał się z prezydenckim ministrem Pawłem Muchą. Rozmowa dotyczyła opracowanych w kancelarii Andrzeja Dudy projektów ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym.
Czytaj też:
Łapiński o następnym spotkaniu Mucha-Piotrowicz: Perspektywa kolejnego tygodnia
– Zasadą w Sejmie jest zwykła, bezwzględna większość, a nie kwalifikowana. Ta kwalifikowana większość zastrzeżona jest tylko dla bardzo nielicznych przypadków. W tym wypadku pan prezydent uważa, że ten wybór powinien być większością 3/5 i stanowczo to podkreśla. Wskazywaliśmy już od dawna, że jest to warunek nie do spełnienia – zaznaczył poseł PiS.
Tłumaczył, że obóz rządzący nie dysponuje taką większością w Sejmie, co wymaga "poszukiwania sojuszników". – Gdyby nawet klub Kukiz'15 przyłączył się do nas, to i tak jest za mało – powiedział. – Gdzie mamy szukać sojuszników, którzy wspólnie z nami dokonali wyboru tych sędziów? Po stronie opozycji totalnej? Przecież oni podejmują cały czas wysiłki, żeby nic się nie udało – dodał.
Czytaj też:
Prezydencki minister: Kolejne spotkanie Duda – Kaczyński wysoce prawdopodobne
Pat ws. reformy KRS
Piotrowicz zaznaczył, że zaczęło się poszukiwanie alternatywnego rozwiązania, co zrobić na wypadek, gdyby takiej większości nie było. – Przedstawiliśmy kilka propozycji. Te propozycje nie zostały zaakceptowane. Czekamy w tej chwili na kolejną propozycję. (…) Kancelaria Prezydenta ma przedstawić kolejną. (…) Pierwsza z nich była taka, że jeśli nie będzie większości 3/5 w Sejmie, to wobec tego sędziów do KRS wybierał będzie Senat większością 2/3 – oświadczył.
Poseł PiS dodał, że zaproponowany przez Andrzeja Dudę wariant "jeden poseł, jeden głos" budzi wątpliwości prawne. – Zasadą jest, że uchwały w Sejmie podejmowane są większością głosów. Po drugie nie wyobrażam sobie, jak można by zrobić to technicznie – tłumaczył Piotrowicz, dodając, że o tym wariancie nie rozmawiał z Pawłem Muchą. – To już zostało odsunięte – powiedział.
Czytaj też:
"Kolejne zbliżenie stanowisk". Zakończyło się spotkanie Mucha-Piotrowicz