Polityk mówił w TVN24, że wycofując swoją kandydaturę "zawiódłby tysiące osób, z którymi robił program dla Warszawy", a także "mieszkańców, którzy liczą na realne, a nie fasadowe zmiany".
– Nie chcę się koncentrować na Rafale Trzaskowskim. Chcę się koncentrować na przyszłości Warszawy. Warszawa potrzebuje zmian. Jako Nowoczesna, jesteśmy w stanie już po półtora roku robienia mapy potrzeb Warszawy zaproponować bardzo dużo. Mam determinację, żeby przekonywać warszawiaków, że to ja jestem tą osobą, która może wprowadzić zmiany – oświadczył Rabiej.
Pytany o sondaż, w którym wyraźnie przegrywa z Trzaskowskim, polityk Nowoczesnej stwierdził, że należy zadać sobie pytanie o miarodajność tego badania. – Jeszcze wiele może się zmienić. Mamy 360 dni do wyborów w Warszawie. To jest bardzo dużo czasu. W tym czasie zdążę przejść całą Warszawę, zdążę być w każdej dzielnicy – przekonywał Rabiej.
Czytaj też:
Trzaskowski dokonał autolustracji. Powód? "PiSowscy hejterzy"