W poniedziałkowym programie telewizyjnym „Graffiti”, polityk uznał, że omawiana szeroko w mediach, kwestia rekonstrukcji rządu służy przede wszystkim Jarosławowi Kaczyńskiemu do zdyscyplinowania ministrów oraz odwrócenia uwagi opinii publicznej od innych, drażliwych tematów.
Rekonstrukcja niczym yeti
– Ten cały zabieg propagandowy jest dyskusją trochę jak o yeti – ocenił Kaminski. – Wszyscy o nim mówią, tylko nikt go nie widział. My tak samo dziś jak o yetim rozmawiamy o rekonstrukcji rządu. Nikt jej nie widział, a wszyscy o niej rozmawiają. Mam wrażenie, że to na pewno pomogło trochę odsunąć temat lekarzy – tłumaczył dalej minister.
„Kaczyński lubi dyscyplinować”
Kamiński podkreślił też, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński nie ma w planach zajęcia miejsca pani premier Szydło. – Od pewnego czasu twierdzę, że on nie chce zostać premierem. Nie wydaje mi się po co mu to by było potrzebne – dodał polityk.
Ponadto zdaniem Kamińskiego, oprócz odwrócenia uwagi od lekarzy, prezes PiS-u posłużył się tematem rekonstrukcji, aby również zdyscyplinować niektórych ministrów. – Dla Kaczyńskiego to stała taktyka, i też nie można z tego robić mu jakiegoś wielkiego zarzutu, on lubi dyscyplinować ludzi, którzy mu podlegają – powiedział polityk Unii Europejskich Demokratów – Jeżeli nad nimi ciągle wisi ten miecz zmiany rządu, miecz wymiany premiera ministrów, to siłą rzeczy muszą się bardziej starać. To też ma dla niego jakiś głęboki sens – dodał Kamiński.
Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu coraz bliżej. Szydło przedstawiła Kaczyńskiemu plan