Kinga Rusin, dziennikarka i celebrytka, angażuje się w różne akcje związane z ruchami ekologicznymi. "Broniła" Puszczy Białowieskiej, a teraz występuje przeciw zmianom w Prawie łowieckim. Nie zawsze jednak argumenty, którymi się posługuje, są zgodne z prawdą.
Tak było m. in. w przypadku wycinki drzew w Lesie Kabackim. Dziennikarka winą za wycinkę obarczyła Lasy Państwowe, podlegające pod ministerstwo środowiska. Jednak z błędu szybko wyprowadził ją członek Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, Krzysztof Trębski.
Okazało się, że za wycinkę w Lesie Kabackim nie odpowiadają LW, ale... Lasy Miejskie zarządzane przez stołeczny Ratusz.
Źródło: Twitter