Najpierw wnioski, potem dowody? Brytyjski ekspert o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej

Najpierw wnioski, potem dowody? Brytyjski ekspert o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej

Dodano: 
katastrofa smoleńska
katastrofa smoleńska
– Wydaje mi się, że bardzo szybko wyciągnięto wnioski i potem szukano potwierdzających je dowodów – mówił międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych Frank Taylor, który bada przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.

Jak podano kilka dni temu, Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, który współpracuje z podkomisją smoleńską, stwierdził, że w Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, doszło do wewnętrznej eksplozji.

Komisja podkreśliła, że Taylor doszedł do swoich wniosków po długotrwałych badaniach i po ostatniej wizycie w Warszawie. Eksplozje miały mieć miejsce w lewym skrzydle, a potem w kadłubie samolotu w ostatnich sekundach lotu. Brytyjski ekspert ocenił, że zniszczenie lewego skrzydła "nie mogło być spowodowane jakąś kolizją z brzozą", a "wstrzelenie do ziemi lewych drzwi pasażerskich nie mogło nastąpić w normalnej katastrofie samolotu uderzającego w ziemie ze zwykłą prędkością".

Najpierw wnioski, potem dowody?

W wywiadzie dla brytyjskiej stacji Sky News, ekspert stwierdził, że przedstawiciel polskich i rosyjskich władz zbyt szybko wyciągnęli wnioski w kwestii przyczyn katastrofy, a następnie, w niewystarczająco dokładnym śledztwie, szukali dowodów na ich poparcie.

Ja tłumaczy Taylor, z jego badań wynika, że na pokładzie samolotu doszło do eksplozji wewnętrznej, zanim maszyna uderzyła w drzewa. – Nie mam żadnych wątpliwości, że tam (w Tu-154M – red.) była eksplozja. Zdecydowana większość zniszczeń może być wytłumaczona tylko eksplozją. Oczywiście następnie odpadające elementy mogły uderzać w inne rzeczy, ale to są klasyczne znamiona eksplozji – tłumaczył już miesiąc temu brytyjski ekspert.

Taylor jest dyrektorem Centrum Bezpieczeństwa Lotniczego, Cranfield University. Prowadzi różnorodne kursy dotyczące bezpieczeństwa lotniczego, badania wypadków, zdolności przetrwania katastrof i zarządzania kryzysowego w lotnictwie. Współpracował z AAIB (Air Accidents Investigation Branch) podczas badania katastrof lotniczych, w tym pożaru B737 w Manchesterze i zamachu na B747 w Lockerbie.

Źródło: news.sky.com
Czytaj także