– Mówienie o tym, że w Polsce „powinniśmy przestać szerzyć antysemityzm” jest jednostronnym uderzaniem w Polskę. Tutaj walka toczy się o to, że my nie wypowiadamy antysemickich stwierdzeń, rząd nie wypowiada się antysemicko, tylko broni dobrego imienia Polski i prawdy – stwierdziła posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Według Krystyny Pawłowicz, słowa Donalda Tuska to dowód "największej hipokryzji". – Sam mówił, że „polskość to jest nienormalność”. Swoją wypowiedzią kolejny raz przykłada się do argumentacji, którą wobec Polski kierują środowiska żydowskie, które zarzucają nam antysemityzm. Polacy cieszą się, że rząd broni dobrego imienia Polski, a jednocześnie nie mamy na ulicy żadnych przejawów antysemickich, jakie na co dzień mają miejsce np. w Niemczech, a być może i w Brukseli, gdzie siedzi pan Tusk – powiedziała parlamentarzystka.