"Proszę nie pluć na mnie hitlerowcami". Ostra wymiana zdań pomiędzy Andruszkiewiczem i Szczerbą

"Proszę nie pluć na mnie hitlerowcami". Ostra wymiana zdań pomiędzy Andruszkiewiczem i Szczerbą

Dodano: 
"Tak czy nie"
"Tak czy nie"Źródło:Screen Polsat News
Niech pan się puknie w głowę, jak można porównywać posła RP do hitlerowca?! – w ten sposób Adam Andruszkiewicz odpowiedział Michałowi Szczerbie. Do ostrej wymiany zdań pomiędzy posłami doszło wczoraj na antenie Polsat News.

Punktem wyjścia do gorącej dyskusji w programie "Tak czy nie" była emisja nagrania z 2009 roku. Słychać na nim, jak przeciwnicy Parady Równości skandują "sodomici precz z ulicy". Wśród kontrmanifestantów był wówczas obecny poseł Wolnych i Solidarnych Adam Andruszkiewicz. Polityk przyznał, że zna to nagranie, jednak nie widzi powodu żeby przepraszać, bo żadnej krzywdy takimi okrzykami nie wyrządził.

– Miałem 19 lat, to była legalna, uliczna demonstracja. Możemy polemizować, czy wznoszone hasła były dla kogoś kulturalne, ale demonstrowaliśmy pokojowo. Ja byłem wtedy nastolatkiem. Kiedy jestem posłem, wiem, że takiego języka się nie używa – tłumaczył gość Polsat News.

Obecny w studiu Michał Szczerba z PO mówił, że widzi ten film po raz pierwszy i rozważy czy nie należy złożyć w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. – Hitlerowcy też krzyczeli do gejów "sodomici precz z ulicy", a następnie gazowali ich w Oświęcimiu – powiedział Szczerba.

Te słowa oburzyły Andruszkiewicza i spotkały się z jego ostrą reakcją. – Porównania do hitlerowców niech pan schowa w swoją kieszeń brudną, proszę nie pluć na mnie hitlerowcami. Niech pan się puknie w głowę, jak można porównywać posła RP do hitlerowca – odparł poseł.

Szczerba tłumaczył, że chodziło mu tylko o to, że podobne hasła funkcjonowały w innych systemach. Andruszkiewicz jednak nie dał się przekonać. – Jest pan niepoważny, porównywać kogoś do morderców, którzy dokonali Holokaustu, ludobójstwa – mówił poseł WiS.

Polityk Platformy Obywatelskiej podkreślał, że słowa mają swoją konsekwencje i Andruszkiewicz powinien za nie przeprosić. Ten jednak był nieugięty i pozostał przy stanowisku, że nie ma za co przepraszać. – Zaraz będziemy wszystkim szukać w życiorysach, co robili, jak mieli 18 lat i zobaczymy, co z tego wyniknie – wskazał Andruszkiewicz.

Źródło: Polsat News
Czytaj także