Gowin: Niezależnie od tego, jakie będzie stanowisko TK, ustawa o IPN musi ulec zmianie

Gowin: Niezależnie od tego, jakie będzie stanowisko TK, ustawa o IPN musi ulec zmianie

Dodano: 
Jarosław Gowin, wicepremier
Jarosław Gowin, wicepremierŹródło:PAP / Jacek Turczyk
Po opinii prokuratora generalnego uważam, że niezależnie od tego, jakie będzie stanowisko TK, ustawa o IPN musi ulec zmianie – oświadczył na antenie Radia Kraków wicepremier Jarosław Gowin.

W ubiegłym tygodniu Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro stwierdził w opinii dla Trybunału Konstytucyjnego, że jeden z przepisów znowelizowanej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej jest niezgodny z art. 2 polskiej konstytucji. Chodzi o artykuł 55b, który przewiduje, że "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw". Zdaniem PG ustawodawca – decydując się na penalizację zachowań w odniesieniu do przestępstw popełnionych za granicą, niezależnie od prawa obowiązującego w miejscu popełnienia tych czynów – "nienależycie wyważył proporcje pomiędzy koniecznością ochrony dobra prawnego a adekwatnością, skutecznością i dolegliwością normy prawnej".

Do stanowiska Zbigniewa Ziobry odniósł się na antenie Radia Kraków wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin. Polityk przyznał, że był trochę zaskoczony, choć "wszyscy w rządzie stopniowo napierali wątpliwości co do niektórych rozwiązań".

– Ta opinia prokuratora generalnego wskazuje na wadliwość czegoś, co jest sednem tej ustawy, bo ona została uchwalona przede wszystkim po to, żeby być instrumentem do walki z nieuczciwymi, niesprawiedliwymi oskarżeniami pod adresem narodu polskiego, państwa polskiego za rzekomą współodpowiedzialność za Holokaust. Natomiast po tej opinii prokuratora generalnego uważam, że niezależnie od tego, jakie będzie stanowisko TK, ta ustawa musi ulec zmianie – stwierdził Jarosław Gowin.

Dopytywany, czy można było więc uniknąć zamieszania jakie wywołała ta nowelizacja, wicepremier przyznał że tak. Jak jednak zastrzegł, nie chce drążyć tematu. – Takie kwestie musimy sobie wyjaśniać w kuluarach gabinetów rządowych i pomieszczeniach, gdzie toczą się rozmowy obozu Zjednoczonej Prawicy – podkreślił.

Pytany, czy można było uniknąć całego zamieszania, potężnego kryzysu uniknąć, stwierdził: – Odpowiem jednym słowem: można było, ale nie będę tego tematu drążył. Takie kwestie musimy sobie wyjaśniać w kuluarach gabinetów rządowych i pomieszczeniach, gdzie toczą się rozmowy obozu Zjednoczonej Prawicy.

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także