Scheuring-Wielgus: Zembaczyński i Nowoczesna powinni przeprosić Jakiego

Scheuring-Wielgus: Zembaczyński i Nowoczesna powinni przeprosić Jakiego

Dodano: 
Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica)
Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) Źródło:PAP / Leszek Szymański
Nie mogę być w partii, która akceptuje nazywanie swoich przeciwników „barachłem". Zembaczyński i Nowoczesna powinni przeprosić Patryka Jakiego - oświadczyła była już posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" posłanka mówiła o powodach swojego odejścia. Zapytana wprost, czy ma to związek ze zmianą lidera, stwierdziła, że nie miało to dla niej znaczenia.

Czytaj też:
"Nie wytrzymałam, pierdo***łam drzwiami", "jest niestabilna emocjonalnie". Kulisy konfliktu w Nowoczesnej

Jak tłumaczyła, nie może być w partii która nie liczy się z jej opinią, a skupia się tylko na "kanapowych dyskusjach". Scheuring-Wielgus podkreślała, że nie może być też w formacji, która stała się "przystawką PO", do której przecież w kontrze powstała, w partii która nie walczy o swoją podmiotowość. – Nie mogę być w partii, która zdradza swoje ideały. Nie mogę być w partii, która akceptuje nazywanie swoich przeciwników „barachłem" – oznajmiła, mając na myśli słowa wypowiedziane przez Witolda Zembaczyńskiego pod adresem kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy oraz szefa Komisji Weryfikacyjnej Patryka Jakiego.

– Nie zgadzam się z Jakim, ale przepraszam go za brak reakcji Nowoczesnej na obraźliwe sformułowania pod jego adresem. Dla mnie Patryk Jaki nie jest barachłem! – mówiła, dodając że ona nikogo by w ten sposób nie nazwała. – Nigdy nie mogłabym komentować czyjegoś rodzinnego życia. Zembaczyński i Nowoczesna powinni przeprosić Jakiego. Czułam się źle w partii, która akceptowała takie zachowanie – przyznała.

Przypomnijmy, że Joanna Scheuring-Wielgus wczoraj rano poinformowała o swojej rezygnacji z członkostwa w Nowoczesnej. Zaznaczyła przy tym, że nie rezygnuje z działalności politycznej. Według spekulacji medialnych, planuje związać się ze środowiskiem lewicy, w tym m.in. prezydentem Słupska Robertem Biedroniem. Scheuring-Wielgus nie była jedyną osobą, która opuściła wczoraj szeregi Nowoczesnej. Na odejście zdecydowała się również Joanna Schmidt. Wiele wskazuje na to, że kolejny będzie Ryszard Petru. Przekonanie, że tak się właśnie stanie wyraziła wczoraj Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Czytaj też:
Gasiuk-Pihowicz: Zapewne wkrótce zapadnie decyzja o odejściu Petru

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także