Policja weszła na konferencję naukową. Tematem był Marks

Policja weszła na konferencję naukową. Tematem był Marks

Dodano: 
Karol Marks
Karol Marks Źródło: Wikimedia Commons
Policjanci, którzy pojawili się na konferencji naukowej poświęconej Karolowi Marksowi sprawdzali, czy nie propagowano tam totalitaryzmu.

O wejściu funkcjonariuszy na teren ośrodka Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie (woj. zachodniopomorskie) poinformował na Facebooku jeden z uczestników konferencji. Sprawa oburzyła zarówno władze uczelni, jak i profesorów biorących udział w wydarzeniu.

– My żeśmy po prostu oniemieli, oglądając to, co się dzieje. Na poważną konferencję, gdzie na 25 uczestników jest 10 profesorów z pięciu ośrodków uniwersyteckich w Polsce, przychodzi trzech policjantów, którzy chcą sprawdzać merytoryczną treść tego, co się dzieje – powiedział w rozmowie z TVN24 Jerzy Kochan, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego i gospodarz spotkania.

Naukowiec stwierdził, że policjanci "dostali takie polecenie, bo zbytniej ochoty ewidentnie na to (interwencję – red.) nie mieli". – Mam wrażenie, że byli zszokowani tym, co muszą robić – dodał prof. Kochan.

Zbigniew Frąckiewicz z komendy powiatowej policji w Gryficach poinformował, że funkcjonariusze wykonywali czynności na polecenie prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin Zachód i sprawdzali, czy nie doszło do zachowań wypełniających znamiona przestępstwa z art. 256 § 1 kk.

Zgodnie z tym przepisem "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Źródło: TVN24
Czytaj także