– Zapadła taka decyzja w kierownictwie politycznym PiS co do kierunku, ale trudno mi sobie wyobrazić, że będą osoby, które są członkami naszej partii, a które nie podporządkują się tej decyzji – oświadczył Dworczyk w TVN24.
Przypomnijmy, że zgodnie z zapowiedzią Jarosława Kaczyńskiego ministrowie i wiceministrowie mają zwrócić nagrody "na cele społeczne do Caritasu". Termin zwrotu prezes PiS wyznaczył na połowę maja. – Do godz. 24:00 jest czas, żeby zostały dokonane wpłaty na konto Caritasu – powiedział szef KPRM.
Pytany o tych polityków, którzy nie oddadzą nagród, Dworczyk zapowiedział, że będą musieli się liczyć z konsekwencjami.
– Prezes Jarosław Kaczyński mówił wyraźnie, że nie wyobraża sobie, aby osoby, które w tak istotnych sprawach z punktu widzenia naszej formacji politycznej, nie zastosują się do decyzji kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości mogły funkcjonować na dotychczasowych zasadach – stwierdził szef Kancelarii Premiera.
Sprawa premii dla członków rządu wywołała medialną i polityczną burzę, kiedy w odpowiedzi na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy KPRM poinformowało, że w 2017 roku na nagrody dla ministrów w gabinecie Beaty Szydło przeznaczono łącznie 1,5 mln zł.
Czytaj też:
Którzy ministrowie oddali już nagrody? Jest lista nazwisk