Tabloid pisze, że ważni politycy partii rządzącej zarzucają Donaldowi Tuskowi zdradę dyplomatyczną i uważają, że powinien odpowiedzieć za katastrofę smoleńską. Z ustaleń dziennika wynika jednak, że były premier ma chytry plan, który pozwoli mu uniknąć tej odpowiedzialności i pozwolić na start wyborach prezydenckich. Pomóc ma mu w tym immunitet europosła.
"Super Express" ustalił, że Tusk, którego kadencja w Brukseli kończy się 1 grudnia 2019 r., poważnie rozważa start w wyborach do europarlamentu, które odbędą się w maju 2019 roku. Cytowany przez dziennik rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec podkreśla, że obecny szef Rady Europejskiej byłby wzmocnieniem listy tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Wszystkie ręce na pokład i chcemy wygrać te wybory! – dodaje.
Do startu w wyborach ma Tuska namawiać były poseł PO i PiS, obecnie koła Europejskich Demokratów Michał Kamiński. – Mało kto w Polsce kojarzy się z sukcesem polityki europejskiej jak Donald Tusk. I jak mało kto pokazał, że potrafi Polaków łączyć, a więc nadaje się na prezydenta Polski – mówi "SE" polityk.