Wicepremier i minister nauki mówił, że ma świadomość tego, że w kwestii Smoleńska państwo polskie nie dysponuje już właściwie żadnymi możliwościami, aby wywrzeć presję na Federacji Rosyjskiej. Wyraził pogląd, że konieczna jest to presja międzynarodowa.
– Tak, żeby Rosjanie wywiązali się z czegoś, co jest zarówno prawnym, jak i moralnym obowiązkiem. Mam na myśli zwrot szczątków wraku. Bez tego zakończenie śledztwa smoleńskiego jest praktycznie niemożliwe – wyjaśnił w rozmowie z Dorotą Gawryluk.
Na antenie Polsat News polityk odniósł się także do kwestii ustawy reprywatyzacyjnej. W jego ocenie, temat ten należy odłożyć na przyszłość. Gowin wyraził pogląd, że jej przyjęcie mogłoby się okazać "puszką Pandory" i wywołać roszczenia wobec Polski m.in. ze strony organizacji żydowskich. – Nie ulega wątpliwości, że wtedy zaczęłaby się bardzo silna presja organizacji żydowskich na to, żeby przekazać część tego dawnego mienia bezspadkowego, tzn. bez spadkobierców, na rzecz tych organizacji – tłumaczył wicepremier Gowin.