Czytaj też:
Niepełnosprawni Kuba i Adrian z własnym programem? Propozycja "Wyborczej"
Iwona Hartwich oraz jej syn Jakub byli gośćmi programu "Dzień dobry TVN". Rozmowa dotyczyła m. in. ich życie po zakończeniu protestu. Nie zabrakło wątków politycznych.
– Jeżeli pan premier Morawiecki wychodzi i mówi publicznie, że był to pucz, albo ktoś chciał obalić ten rząd to ja mam prawo dzisiaj obawiać się o swoją rodzinę. To jest irracjonalne oskarżenie i pan premier powinien nas przeprosić – powiedziała Iwona Hartwich. Co ciekawe, jej syn Jakub stwierdził, że przesadza. – Ja myślę, że mama trochę -–rozumiem, że się boi – ale nie przesadzajmy też za bardzo – stwierdził.
Kobieta przyznała, że krytycznym momentem protest, gdy zadecydowano o jego zakończeniu, było uniemożliwienie protestującym dostępu do telewizora.