"Jak nie umie się dostosować, to albo niech się leczy, albo niech rezygnuje". Mazurek o Nitrasie

"Jak nie umie się dostosować, to albo niech się leczy, albo niech rezygnuje". Mazurek o Nitrasie

Dodano: 
Beata Mazurek
Beata Mazurek Źródło:PAP / Paweł Supernak
Zasady obowiązują wszystkich i jak nie umie się dostosować, to albo niech się leczy, albo niech rezygnuje - mówiła o Sławomirze Nitrasie rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.

Prezydium Sejmu podjęło uchwałę o obniżeniu posłowi Sławomirowi Nitrasowi uposażenia poselskiego o połowę na okres trzech miesięcy. Ze stenogramów wynika, że przerywał wczorajsze wystąpienie premiera aż 32 razy. Zdaniem Nitrasa, nałożona na niego kara jest przejawem "nękania" go przez polityków PiS. "Długi miesiąc musiał czekać pan Terlecki, ale się zemścił" – napisał na Twitterze.

Do decyzji Prezydium i zachowania posła odniosła się dziś na antenie Polsat News rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. – Nitras kłamał i kłamie, to nie jest kara wymierzona przez marszałka Terleckiego, tylko to jest sprawa, która stawała na Prezydium Sejmu i była rozpatrywana przez wszystkich członków Prezydium. To był wniosek marszałka Marka Kuchcińskiego, a większość zdecydowała, aby karę na Nitrasa nałożyć – mówiła dziś w programie "Graffiti".

Rzecznik PiS relacjonowała w czasie programu swoją rozmowę z Małgorzatą Kidawą-Błońską, którą miała zapytać, czy nie ma żadnego wpływu na Nitrasa. – Marszałek odpowiedziała mi: "nie mam, taki jest" – opowiadała.

Pytana, czy Marszałek nie boi się oskarżenia o mobbing, Mazurek stwierdziła, że Sławomir Nitras próbuje zrobić z siebie męczennika. – A my w to nie idziemy. Jaki on jest, to każdy widzi. Są stenogramy mówiące o tym ile razy przerywał posiedzenie Sejmu, a mnie nie interesuje to, że on jest taki jaki jest. Jak nie umie się dostosować, to albo niech się leczy, albo niech rezygnuje – podkreśliła.

Źródło: Polsat News
Czytaj także