Parlamentarzystka PiS złożyła do sądu dwa pozwy cywilne. Domaga się od Owsiaka 20 tysięcy złotych.
Pierwszy pozew jest związany z głośną wypowiedzią twórcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać – w ten sposób Jerzy Owsiak zwrócił się do Krystyny Pawłowicz podczas Przystanku Woodstock. Owsiak przeprosił posłankę na antenie TVN24, jednak nie poczuła się tymi przeprosinami usatysfakcjonowana. Sprawa sądowa ma ruszyć w lipcu.
Natomiast drugi pozew dotyczy utworzenie profilu "Ruch Wypier... Krystyny Pawłowicz w Kosmos". Ta sprawa ruszyła w czwartek. Owsiak broni się, mówiąc: – Pani Pawłowicz założyła mi sprawę o coś, czego nie dokonałem. Nie jestem założycielem tej strony, nie jestem autorem. To można sprawdzić w ciągu sekundy.
Tymczasem Pawłowicz twierdzi, że Owsiak jest inspiratorem powstania "Ruchu".
Co więcej, Krystyna Pawłowicz złożyła prywatny akt oskarżenia z art. 216 kodeksu karnego. Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", posłanka czuje się znieważona zarówno przez wypowiedź o seksie, jak i stronę „Ruch Wypier... Krystyny Pawłowicz w Kosmos”.
Czytaj też:
Problemy Owsiaka. Znów poszło o przeklinanie