RMF FM przypomina, że ich pozostanie sędziów w SN bez konieczności proszenia o to prezydenta było jednym z warunków porozumienia z Brukselą. Według informacji rozgłośni wynika, że ta propozycja została definitywnie odrzucona przez rząd. Prawo i Sprawiedliwość liczy na negocjacje w sprawie nowych ram kompromisu, ale kiedy zmiany w Sądzie Najwyższym będą już nieodwracalne.
Anonimowi politycy PiS przyznają, że rząd jest gotowy "na zwarcie" z Brukselą. Ich zdaniem, szansa na porozumienie z Komisją Europejską w najbliższych tygodniach jest znikoma.
W najnowszej strategii rządu kluczowe mają być dwa elementy: gra na czas i twarda gra, a przy okazji liczenie na to, że temat praworządności ucichnie co najmniej podczas wakacji i powróci najwcześniej we wrześniu. Do tego czasu – na mocy znowelizowanej przez PiS ustawy – z Sądu Najwyższego odejdzie blisko połowa sędziów, wraz z pierwszą prezes Małgorzatą Gersdorf. Stanie się to 3 lipca.
Sama prof. Gersdorf podtrzymuje, że ustawy łamią konstytucję, a ona sama – zgodnie z 6-letnią kadencją zagwarantowaną w konstytucji – pozostanie I prezes Sądu Najwyższego do 2020 roku.