W środę Senat nie wyraził zgody na zarządzenie przez prezydenta referendum ws. zmian w konstytucji. Andrzej Duda chciał, aby referendum odbyło się w dniach 10-11 listopada 2018 r. Za głosowało tylko 10 senatorów, przeciw było 30, a 52 się wstrzymało od głosu.
Do storpedowania przez Prawo i Sprawiedliwość prezydenckiej inicjatywy odniósł się w rozmowie z "Super Expressem" Jan Duda. Ojciec prezydenta nie ukrywa rozczarowania tą decyzją, jednak nie traci nadziei że referendum prędzej czy później dojdzie do skutku.
– Musimy dać głos obywatelom! Byłem i jestem za tym referendum – przyznaje Jan Duda. – Mój syn i tak odniósł sukces wprowadzając do debaty ten temat. Ale trzeba iść dalej. Może 3 maja to byłaby dobra data, mamy wtedy święto. Wierzę, że uda się jeszcze przeprowadzić referendum konstytucyjne, w końcu mamy do 2023 roku obchody niepodległości – dodaje.
Ojciec prezydenta przekonuje, że nie należy się zniechęcać i rezygnować z pomysłu organizacji plebiscytu. - Nie możemy się poddawać. Oczywiście, że szkoda, iż nie będzie referendum teraz na 11 listopada. To byłoby piękne. Ale obywatele muszą się wypowiedzieć, to ich prawo – kwituje Jan Duda.