W rozmowie z tabloidem Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach poinformował, że prokurator uzyskał całą dokumentację medyczną i dysponuje opinią biegłych, z której wynika, że senator może brać udział we wszystkich czynnościach procesowych. – Nie ma zagrożenia, że śledztwo zostanie zawieszone – dodał.
Afera z senatorem Stanisławem Kogutem wybuchła pod koniec 2017 r. Choć Senat nie wyraził zgody na zatrzymanie polityka, został on zawieszony w Prawie i Sprawiedliwości. Później zaś miały pojawić się problemy zdrowotne, które miały doprowadzić senatora pod opiekę medyków oddziału psychiatrycznego w Gorlicach. "Super Express" zauważa, że w ostatnim czasie Kogut zaczął pojawiać się w Senacie. – Z wpływowego gościa stał się nikim. Twierdzi, że mocno naciskają na jego syna (ma być zamieszany w sprawę – red.). Podobno poszedł na współpracę – mówi informator tabloidu.
25 stycznia prokuratura postawiła senatorowi zarzuty korupcyjne. Za popełnienie zarzucanego mu przestępstwa grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
W połowie grudnia agenci CBA z Delegatury w Krakowie zatrzymali założyciela i prezesa znaczącego inwestora na rynku nieruchomości, członka zarządu developera, prezesa zarządu spółki Małopolskie Dworce Autobusowe, wiceprezesa zarządu małopolskiej fundacji i biznesmena. Jak wiadomo, jeden z zatrzymanych to syn senatora PiS Stanisława Koguta.
Śledztwo CBA dotyczy korzyści majątkowych na 1 mln 170 tys. zł. i właśnie w związku z tą sprawą CBA oraz prokuratura chciały zatrzymać senatora PiS. Polityk konsekwentnie twierdzi, że jest niewinny, jednak 20 grudnia złożył na ręce marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego oświadczenie o zrzeczeniu się immunitetu senatorskiego.