Na początku października posłowie zadecydowali o skierowaniu do dalszych prac w komisji obywatelskiego projektu, który przewiduje likwidację obowiązkowych szczepień ochronnych i wprowadzenie zamiast tego zasady dobrowolności.
"SE" pisze, że np. w Australii odbiera się świadczenia tym rodzinom, które nie szczepią swoich dzieci. Gazeta zastanawia się, czy podobne prawo można by wprowadzić w Polsce i uzależnić wypłaty 500 od szczepień.
– To bardzo dobry pomysł. Trzeba chronić społeczeństwo przed idiotami – powiedział w rozmowie z gazetą Stefan Niesiołowski. Zdaniem posła "gdy dziecko nie jest zaszczepione, należałoby zakazać mu przekraczania granicy, co można uregulować przepisami unijnymi".
– To oraz bodziec ekonomiczny, czyli zabranie 500 plus z pewnością by pomogło wyplenić te idiotyzmy. Bo zwykłe tłumaczenie tym ludziom, jak widzieliśmy ostatnio nic nie daje. To ofensywa skrajnej głupoty – ocenił Niesiołowski.
Inne zdanie na ten temat ma Bartosz Arłukowicz z Platformy Obywatelskiej. – Nie jestem zwolennikiem odbierania świadczeń rodzinnych tym, którzy nie szczepią swoich dzieci – powiedział były minister zdrowia, tłumacząc, że ważniejsza jest edukacja i "system zachęt".
Sprawa szczepień wywołała ostatnio duże emocje. "Super Express" zwraca uwagę, że powstał już nawet obywatelski projekt dotyczący ograniczenia dostępu dla nieszczepionych dzieci do instytucji opiekuńczo-wychowawczych.
Czytaj też:
Szymon Majewski pyta o nieszczepionych polityków. Reakcja byłej premier