Ogromne wątpliwości przed wyborami. Chodzi o jeden ważny znak

Ogromne wątpliwości przed wyborami. Chodzi o jeden ważny znak

Dodano: 
Referendum
ReferendumŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Choć do urn pójdziemy już za pięć dni, Państwowa Komisja Wyborcza wciąż ma wątpliwości, które głosy uznawać za ważne, a które nie – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

"DGP" zwraca uwagę, że zakłopotanie sędziów z PKW budzi nowy kodeks wyborczy, który zmienił definicję znaku "X" i dopuszcza dopiski na kartach wyborczych. Komisja jest zasypywana prośbami o wyjaśnienie, kiedy należy uznać głos za ważny.

Jedna z analizowanych sytuacji zakłada, że "X" przy jednym kandydacie został zamazany i dostawiony przy innym nazwisku. Jak czytamy w dzienniku, część sędziów stała na stanowisku, że tak oddany głos trzeba uznać (liczy się "X", a zamazanie traktujemy jako nieznaczący dopisek).

Inni byli zdania, że taki głos lepiej odrzucić, bo także zamazaną kratkę można kwalifikować jako "X", bo to też co najmniej dwie przecinające się linie. Według nieoficjalnych informacji „DGP”, bardziej prawdopodobny jest drugi wariant, bo niesie ze sobą mniejsze ryzyko fałszowania głosów.

Gazeta podkreśla, że otwarcie lokali wyborczych nastąpi już za kilka dni i do tego czasu Państwowa Komisja Wyborcza nie zdąży wyjaśnić wszystkich wątpliwości.

– Może się okazać, że komisje wyborcze będą musiały głosować, czy dany głos jest ważny. Wtedy rolę mogą odegrać sympatie polityczne członków komisji – oceniła w rozmowie z "DGP" Anna Godzwon, była rzeczniczka PKW.

Czytaj też:
Kto zdobędzie Warszawę? Nowy sondaż dla DoRzeczy.pl

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także