W czasie regionalnej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu lider PO Grzegorz Schetyna powiedział do swoich kolegów z partii, że "musimy wygrać te wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę".
Sikorski był pytany w Polsat News, czy Schetyna powinien przeprosić członków partii Jarosława Kaczyńskiego za te słowa.
– Nie widzę takiej potrzeby. Ja rozumiem szarańczę, jako takie łapczywe obsadzenie spółek skarbu państwa i różnych urzędów, ale głównie spółek, gdzie mamy w niektórych już szóstego, siódmego prezesa. każdy z milionowymi odprawami. Szarańcza wydaje mi się bardzo adekwatnym słowem – przekonywał były minister.
Dopytywany, czy "takie odczłowieczanie oponentów politycznych jest słusznie", Sikorski stwierdził, że "marszałek Sejmu (Marek Kuchciński – red.) mówił o 'odszczurzaniu', co jest znacznie bliżej wzorców nazistowskich, a szarańcza jest pieszczotą w porównaniu z tym. Z tym, co zresztą z trybuny sejmowej mówił prezes Kaczyński o nas".
– Ten język podziału, oskarżania o zdradę, o zamordowanie prezydenta i 95 osób. Nie myśmy to zaczęli. PiS teraz zbiera tego żniwo – ocenił były szef polskiej dyplomacji.
Czytaj też:
Schetyna: Musimy strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę