"Nie zasłużyłam na miano przestępcy". Zdanowska: Nie rozumiem, jak mężczyzna może wyrażać się tak o kobiecie

"Nie zasłużyłam na miano przestępcy". Zdanowska: Nie rozumiem, jak mężczyzna może wyrażać się tak o kobiecie

Dodano: 
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została prawomocnie skazana na karę grzywny. Ten fakt wywołał duże poruszenie. Politycy PiS twierdzą, że zgodnie z prawem Zdanowska (nawet jeśli wygra wybory) nie będzie mogła ponownie objąć urzędu prezydenta miasta.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została prawomocnie skazana na karę grzywny. Ten fakt wywołał duże poruszenie. Politycy PiS twierdzą, że zgodnie z prawem Zdanowska (nawet jeśli wygra wybory) nie będzie mogła ponownie objąć urzędu prezydenta miasta. Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Nie zasłużyłam na miano przestępcy. I będę się bronić - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Pod koniec września ubiegająca się o reelekcję prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, została uznana przez sąd winną poświadczenia nieprawdy. Zasądzono jej 20 tys. zł grzywny. W środę wojewoda łódzki Zbigniew Rau zaapelował do niej o rezygnację z ubiegania się o kolejną kadencję. – Osoba taka w polskim porządku prawnym nie może być burmistrzem czy prezydentem miasta. Gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu – podkreślał.

Czytaj też:
Wojewoda łódzki nie wygasi mandatu Zdanowskiej. "Taka osoba nie może być prezydentem miasta"

Hanna Zdanowska uważa jednak, że mimo iż jest osobą prawomocnie skazaną nie tylko może startować w wyborach, ale również sprawować urząd. W rozmowie z Wirtualną Polską prezydent Łodzi zapytana została o słowa Jacka Sasina z Prawa i Sprawiedliwości, który nazwał ją "przestępcą". – Nie rozumiem, jak mężczyzna może wyrażać się tak o kobiecie – odparła. Zdanowska przekonywała również, iż "sprawa, która spowodowała takie perturbacje" nie jest sprawą prostą. – Przeciwnie – jest to sprawa nakręcana przez polityków PiS, tylko i wyłącznie. Niestety trafiłam na taki okres, kiedy nastąpiła zmiana warty, sprawa znalazła się na biurku Prokuratora Generalnego i dziś mamy tego efekt. A o zawiłości sprawy świadczy jedno: proszę zauważyć, że wyrok sądu apelacyjnego jest inny niż wyrok pierwotny; jeden sędzia wyraził zdanie odrębne. Dlatego sprawa nie jest jednoznaczna i nigdy nie była. Tym bardziej, że nie dotyczyła mojego życia zawodowego, tylko prywatnego. I wynikała tylko i wyłącznie z mojej prawdomówności. Dlatego będę dalej dochodziła swoich praw, wykorzystam całą przysługującą mi ścieżkę prawną – tłumaczyła.

Pytana, czy nie czuje, że jednak popełniła jakiś błąd, Zdanowska stwierdziła, że "kiedyś wszyscy dowiedzą się, jaka była prawda". – Bo dziś mamy do czynienia wyłącznie z brudną polityką. I to ona stoi za tym zamieszaniem wokół mnie – przekonywała.

Mówiąc o nagonce na siebie, prezydent Łodzi przyznała, iż nie sądzie, aby "za decyzją o ataku na nią" stał Jarosław Kaczyński. – Prezes Kaczyński, zdaje się, nawet nie wypowiadał się na mój temat. Uważam Jarosława Kaczyńskiego za wytrwanego polityka. Myślę, że przewidziałby społeczną reakcję na działania polityków jego partii wobec mnie – mówiła.

W rozmowie z Michałem Wróblewskim, Zdanowska powiedziała również: "Nazywają mnie przestępcą. Codziennie. Odmieniają to przez wszystkie przypadki. Każdy człowiek, słysząc takie kłamstwa i oszczerstwa, przejmowałby się. Zwłaszcza, jeśli czuje się osobą uczciwą". – Nie zasłużyłam na miano przestępcy. I będę się bronić – zapowiedziała.

Źródło: wp.pl
Czytaj także